Wieliccy górnicy uczcili swoją Patronkę św. Kingę. 22 lipca modlili się do niej ponad 100 m pod ziemią, a 24 lipca pielgrzymowali do jej grobu w Starym Sączu.
W kopalni
Uroczysta msza w kaplicy św. Kingi została odprawiona z samego rana. Pracownicy oderwali się od swoich zajęć, by z zgodnie z górniczym obyczajem pomodlić się do swej Patronki. Modlitwie przewodniczył ks. Wojciech Olszowski, proboszcz parafii p.w. św. Klemensa w Wieliczce. W homilii przywołał postać Kingi – królewskiej córki, księżnej krakowsko-sandomierskiej, pokornej klaryski, wreszcie Świętej czuwającej nad górniczą bracią. Ksiądz Olszowski zauważył że Kopalnia Soli „Wieliczka” należy do tych, nielicznych już, zakładów pracy, w których wciąż słychać „Szczęść Boże”. Mówione na powitanie, w windzie podczas zjazdu do podziemnych wyrobisk nie jest jedynie tradycją wynikającą z respektu przed podziemiami. Pochodzi po pierwsze z głębokiej wiary.
Na sądeckiej ziemi
W niedzielę 24 lipca, zatem dokładnie w dzień imienin Kingi, załoga wielickiej kopalni udała się z pielgrzymką do Starego Sącza. W tamtejszym klasztorze klarysek znajduje się grób Kingi Arpadówny. Galowe mundury, orkiestra, przemarsz uliczkami miasteczka pamiętającego czasy księżnej Kingi i księcia Bolesława Wstydliwego… Było pięknie i zgodnie z tradycją zapoczątkowaną wieki temu – pierwsza udokumentowana górnicza peregrynacja do Starego Sącza odbyła się w roku 1441.