20 października 1919 roku Kopalnię Soli w Wieliczce odwiedził Józef Piłsudski. Naczelnik Państwa na karcie pamiątkowej księgi zwiedzających napisał po żołniersku, krótko: „Szczęść Boże”.
Chwila zatrzymana w kadrze
Zachowało się zdjęcie zrobione tamtego wyjątkowego dnia. Piłsudski stoi w otoczeniu ważnych osobistości. W nieodłącznej maciejówce, odziany w płócienny płaszcz chroniący przed zaciekami z solanki, wygląda dostojnie, wręcz posągowo. Towarzyszące mu osobistości, zastygłe w czerni i bieli, pozują na stopniach przed głównym wejściem do szybu Daniłowicza. Drzwi ustrojone zielenią, na schodach wzorzysty dywan – z fotografii sprzed wieku wciąż emanuje historyczne znaczenie chwili.
Proroczy podarunek od dyrektora kopalni
Stanisław Skoczylas, ówczesny dyrektor Państwowych Zakładów Salinarnych w Krakowie, późniejszy rektor Akademii Górniczej, a także senator zaproponował gościowi odpoczynek w domu dyrektora kopalni Erazma Barącza. Piłsudski przyjął zaproszenie i nie krył zachwytu dyrektorskim domostwem, wzniesioną w XVIII w. siedzibą markszajderów (mierniczych kopalnianych), w której Barącz, znany miłośników sztuki i przyjaciel artystów, zgromadził bogatą kolekcję różnorakich dzieł – od obrazów po zabytkową broń. Skoczylas relacjonował: „Gdy Pan Piłsudski usiadł na czole stołu, a następnie wszyscy z otoczenia, podszedł Barącz ku swojej ściennej zbrojowni, zdjął z niej żelazną starą buławę i jakby tchnięty przeczuciem, że ma przed sobą przyszłego Marszałka Polski, wypowiedziawszy kilka słów hołdu, złożył buławę przed Osobą Komendanta. Piłsudski rozjaśnił swą twarz, uśmiechnął się i wziąwszy do ręki ciężką buławę, śmignął nią kilka razy w bok ku zdziwieniu nas wszystkich”.
Wieliccy górnicy w hołdzie Marszałkowi
Pamięć o wizycie Józefa Piłsudskiego nigdy wśród wielickich górników nie zaginęła. Wiosną 1990 roku upomnieli się o dawną nazwę jednej z komór na Trasie Turystycznej – odtąd znów mamy w kopalni komorę Piłsudskiego (na przełomie lat 40. i 50. uczyniono z niej komorę Świerczewskiego). W roku 1997 górnik-rzeźbiarz Stanisław Anioł wykuł w soli pomnik Marszałka. Na cokole umieścił znamienne słowa Józefa Piłsudskiego: Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Zastygły w soli Naczelnik wydaje się zadumany, zapatrzony w przyszłość Polski i Polaków. Od lat trwa na swym podziemnym posterunku i świadczy przed milionami turystów z całego świata o długiej, pięknej, choć nieraz trudnej historii naszego kraju.