Kopalnię Soli „Wieliczka” 7 lipca odwiedził Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce. Gość zjechał do podziemi górniczym szybem św. Kingi. Na trasie jego wędrówki po najpiękniejszych solnych zakątkach znalazły się m.in. kaplica św. Kingi, komora Barącza z urokliwym jeziorem oraz ogromna komora Warszawa.
Dla Marka Brzezińskiego była to pierwsza wizyta w podziemnej Wieliczce. Nie krył zachwytu efektami wielowiekowej pracy górników. W sposób szczególny zafascynowała go wszechstronność kopalni, która z powodzeniem sprawdza się zarówno jako obiekt turystyczny, jak i miejsce wydarzeń czy uzdrowisko. Sanatorium bardzo zaciekawiło gościa, podobnie jak możliwość organizowania pod ziemią noclegów czy wspaniałych imprez. Pan ambasador dużo pytał o historię Kopalni Soli „Wieliczka”, zwłaszcza o okres II wojny światowej. Interesowały go również czasy Kazimierzowskie.
Tym, co urzekło Marka Brzezińskiego, był fakt, że ustanawia swoistą rodzinną tradycję. Jego ojciec Zbigniew Brzeziński przed laty zwiedzał zabytkową kopalnię w towarzystwie Jana Nowaka Jeziorańskiego. Obie wizyty dzieli czas, niemniej mają wspólny mianownik – pamiątkowe zdjęcie niemal w tym samym miejscu w kaplicy św. Kingi. Pod datą 30 czerwca 1998 roku w Księdze Zwiedzających Zbigniew Brzeziński skreślił pod adresem kopalni kilka ciepłych słów: Prawdziwy cud i skarb narodowy. Gratuluję i podziwiam! Niemal ćwierć wieku później jego syn Mark również podpisał się na pamiątkowych stronach.
Ambasador USA ceni swoje polskie korzenie. Jak przyznał, jego ulubionym polskim słowem jest „gościnność”. O wyprawie do Wieliczki Markowi Brzezińskiemu będzie przypominał solny Skarbnik – rzeźba wykonana specjalnie dla niego przez utalentowanych wielickich górników.